Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara
Administrator
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:18, 14 Gru 2009 Temat postu: Okrutna Rzeczywistosć odc 4 |
|
|
Pablo i Miranda (17 lat) znają sie od lat , on jest bogatym synem właściciela koncernu naftowego. Ona prosta dziewczyna wychowująca się tylko z chorą matką .Miranda ciężko pracuje myjąc samochody, sprzatając domy i ogrodki by utrzymać dom, jej mama ma chore serce i nawet najmniejszy wysiłek moze ja zabić.
On nigdy nie musiał pracować , chciał ale ojciec przekonywał go by się bawił na prace przyjdzie czas.
Miranda i Pablo poznali się 5 lat temu dziewczyna umyła mu samochód, obecnie są bliskimi przyjaciółmi ,Pablo stara sie pomagać Mirandzie jak może , załatwia jej zlecenia wsród znajomych bo dziewczyna nie chce przyjmowac od niego pieniedzy.
Mimo ,że oficjalnie łaczy ich przyjaźń oboje czują ,że to coś więcej choć żadno się do tego nie przyznaje.
Życie Mirandy legnie w gruzach w raz z chwila smierci mamy, dziewczyna z nieznanych przyczyn musi przeprowadzić się do Rodziny ojca który sobie o niej nagle przypomniał. Jakie zaskoczenie przezywa gdy okazuje sie ,że dobrze zna członków tej rodzinki.
Planuje w głownych rolach obsadzić Vondy.
Miranda Ray ( w przyszłości Bustamante)
Dziewczyna mieszkajaca w ubogiej dzielnicy, bardzo kocha mamę i ciężko pracuje by móc utrzymać ją i siebie.
Czuje żal do ojca, nie może zrozumieć czemu ja porzucił. Bliska przyjaciółka Pabla skrycie w nim zakochana, boi sie ,że
uczucie może zniszczyć ich przyjażń. Prostolinijna, szczera, zwariowana często popada w kłopoty z ktorych najczęsciej wyciaga ja Pablo.
Pablo Bustamante
Syn właściciela koncernu faftowego i byłej aktorki. Wychowany w luksusie nie rozumiał życia zwykłych ludzi do momentu gdy
poznał Mirande. Z naturty spokojny i opanowany ( przeciwieństwo Mirandy) , zakochany w przyjaciółce obawia się ,że ich związek nie mógłby istnieć z powodu różnicy klasowej. Przystojny, bogaty, wykształcony otoczony wianuszkiem pieknych kobiet, idealny kandydat na męża.
Aleks Bustamante (ojciec Pabla)
Właściciel koncernu naftowego, obrzydliwie bogaty kiedyś miał romans z Eleną Ray (matka Mirandy) wie o istnieniu córki
i w tajemnicy przed Mirandą daje pieniądze na jej wychowanie. nie popiera znajomosci syna z " jego córką " obawia sie ,że tych dwoje może połączyć coś więcej niż przyjażn. Ukrywa przed żoną fakt ,że Miranda jest jego córką.
Alma Bustamante
Była aktorka żona Aleksa. Zrezygnowała z kariery dla rodziny i nigdy sie z tym nie pogodziła. Ma pretensje do męża ,że poświeca jej mało czasu
pocieszenia szuka u licznych kochankow. Skrywa przed mężem sekret swojego zycia.
Elena Ray
Matka Mirandy choruje na serce , bardzo kocha swoja jedyną córkę i stara się by była szczesliwa. Utrzymuje kontakty z ojcem Mirandy lecz w tajemnicy przed samą zaniteresowaną . Nie popiera przyjażni córki z Pablem.
Anahi (Any) Bustamante
Młodsza siostra Pabla. Rozpieszczona, uważa się za ósmy cód swiata. Wierna imprezowiczka nie zniosi Mirandy ma ją za prostaczkę. Lubi spiewać najczęściej robi to w klubach nocnych, marzy o karierze piosenkarki, co nie podoba się jej rodzicom. Sprawia wiecznie kłopoty. Na jednej z imprez poznaje Nicka , chłopak sprawia na niej wielkie wrażenie..
Nick Sertori ( kumpel Mirandy)
Chłopak z sąsiedztwa, zna Mirande od dziecka. Nie znosi Pabla bo wiedzi w nim rywala do serca swojej przyjaciółki. Jego ojciec jest właścicielem klubu w ktorym pojawi się Anahi. Szczery, ułorzony i opiekunczy prubuje za wszęlką cene zająć serce Mirandy , lecz dziewczyna widzi w nim tylko kumpla.
Następnych bohaterów będe dodawać z biegiem wydarzeń.
1. Miranda Ray - Dulce María Espinoza Savinon
2. Pablo Bustamante - Christopher Alexander Luis Casillas Von Uckermann
3. Aleks Bustamante - Juan Ferrara
4. Alma Bustamante - Niniel Conde
5. Elena Ray - Natalia Oreiro
6. Anahi (Any)Bustamante - Miley-Cyrus
7. Nick Sertori - Firass Dirani
8. Nicki Hasfelt- Sol de la Riva ( Fuzz)
9. Lili Jonas- Emilly Osment
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Śro 10:10, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Martusia
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:24, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Fajnie!
Z pewnością będe czytała...
Nie wierze, że dopiero dzięki mnie dodałaś to opko!!!
Wiem że jeste skromna, ale to u mnie wrodzone...hihi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Administrator
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:54, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
odcinek*2*
Pocałunek czynność która łączy 2 osob,tak właśnie połączył Mirande i Pabla. Ale stop!!! powoli cofnijmy się o kilka minut i na spokojnie przeanalizujny ja do niego doszło.
M: nierozumiem czegoś , masz wielu znajomych i to z Elity, wykształconych, leganckich a tak dużo czasu spędzasz ze mną, dlaczego?
P: niewiem...a właściwie to wiem z tobą czuje się jakośak wyjątkowo, jesteś inna niż moi znajomi
M: to znaczy jaka??
P: prawdziwa, naturalna,szczera mało mam takich znajomych jak ty, latego tak bardzo cię lubie
M: ja ż cię lubie- powiedzaiła i poczuła chęć by go pocałować. Co prawda nigdy nie całowała się z chłopakiem , chciała by ten pierwszy pocałunek byl wyjatkowy, magiczny. Pablo wydawał się. Czerwonowłosa na chwile zapomniała o łaczącej ich przyjaźni , chciała poczuć się jak kobieta ramionach mężczyzny.
Przygryzła lekko dolna wargę, przysuneła się do niego podniosła wzrok i spojrzała w jego czekoladowe.
Uśmiechnoł się !!!
Przyblizyła się jeszcze bliżej, naruszajac jego sfere osobistą . Teraz to uśmiech zniknoł z jego twarzy pojawiło się natomiast żdziwienie.
Swoja lewą dłoń położyła na jego ramieniu , zamkneła oczy, przysuneła sie bliżej i lekko musneła jego usta.
Czekała na odpowiedż z jego strony .Przysunoł się tak blisko, że stykali się swoimi ciałami oddał jej ten pocałunek.Objoł ją w pasie a ona zatopiła swoje dłonie w jego włosach, po chwili do akcji wkroczyły ich języki. Pocałunek trwał 5,10,15 minut?
Jak to mówią zakochani czasu nie liczą a oni niewątpliwie byli zakochani choć skrycie. Zarówno Pablo jak i Miranda nie chcieli przerywać go
lecz zabrakło im powietrza. Z niechęcia oderwali się od siebie.
Miranda dopiero teraz zdała sobie sprawe z tego co zrobiła, pocałował swojego przyjaciela , po raz 1 potraktowała go jak mężczyzne. Czy ten buziak może zniszczyć ich przyjażń?
M: przepraszam - pow i pobiegła w strone domu
P: nie Miranda, poczekaj - krzyknoł i pobiegł za nia , złapał ja w połowie drogi, przyciągnoł do siebie
M: Puść mnie!!!
P: Miranda poczekaj, nie uciekaj
M: Pablo ja mówie na poważnie , puść mnie- powiedziała i prubowała się wyrwać się z jego objęć , leczon mocniej ją przytulił do siebie
P: dobra ale obiecaj ,że nie uciekniesz
M: obiecuje- powiedziałą a Pablo zwolnił uścisk
P: to ja zaczne to co przed chwila robilismy było wspaniałe
M: nie mow tak - oburzyła się
P: Mirando wiesz ile dla mnie znaczysz jesteś moja przyjaciółką najlepszą na świecie. Nie chce aby ten pocałunek popsuł coś między nami, jeżeli będzie on wstępem do czegoś większego to zostawmy to tak jak jest i nie przyśpieszajmy nic, niech wszystko toczy się swoim czasem.
M tak masz racje i nie wspominajmy tego , okej
P;tak
P: no księżniczko rozchmurz się - powiedziałunosząc jej podbrudek
Miranda zaśmiał się.
M: wiesz jaki jutro mamy dzień?
P: tak jutro mija 5 lat od kąd się poznaliśmy
M: no tak
P: mam plany związane z tym dniem
M: a ja myslałam ,ze my ten dzień... to ten no razem spedzimy
P: no i spedzimy , zapraszam cię na wycieczkę
M:Pablo ale...
P: jakie ale , jutro o 8 pod domem , teraz musze isc pa księżniczko-powiedział i skierował się do samochodu
M: cześć!!!
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Nie 21:25, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martusia
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:09, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
super!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Administrator
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:04, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
3
Miranada stała jeszcze chwile nieruchomo wpatrując się w oddalającą sylwetkę przyjaciela.Nagle poczuła, że cos spoczeło na jej ramieniu ,odwruciła się i to coś lub kotoś nakryło jej usta. Dopiero po chwili zorientowała się, że to Nick pożera jej usta. Odepchneła go , ździeliła pare razy po głowie i puściła mu sliczna wiązankę.
W salonie siedziała Any i jej koleżanka Lily( Emilly Osment- Lily z serialu Hannah Montanah).
A: hej brat
L: cześć Pablo- powiedziała o mało co nie mdlejąc z wrażenia. Lily od lat kochała sie w Pablu prubowała go poderwać lecz chłopak traktował ją jak przyjaciółkę i nic wiecej. Dziweczyna z charakteru przypominała Any co też w pewnej mierze zniechęcało Pabla.
Blondynek podszedł do dziweczyn i pocałował je w policzek pierw siostre, potem Lily.
A: gdzie ty byłeś, zapomniałeś o dzisiejszych zakupach!!!
P: sorki siostra ale byłem u Mirandy
A: u tej wieśniary!!! dla ciebie ważniejsza jakaś biedna kretynka niź ja!!!
P: Any przystopuj i zdaj wkońcu prawo jazdy- starał się być opanowany
A: nie strofuj mnie!!!
P: a ty nie obrażaj Mirandy!!!- tym razem krzyknoł
L: przepraszam ,że się wtracam ale kto to jest Miranda?
A: to taka prostaczka, biedna i żle ubrana
P: teraz to juz przegiełaś !!! -krzyknoł i złapał ją za łokieć , był wściekły nie pozwoli nikomu obrażać jego Mirandy , nikomu!!!
A: AAAAAAAAAAAAA!!! to boli- -krzykneła wyrywając się z uścisku brata
P: zabraniam ci źle mówic o Mirandzie
A:a co zostałeś jej ochroniarzem?
P:nie ochroniarzem ...chłopakiem , potem się pobierzemy i będziemy mieli mnustwo dzieci
A: żartujesz prawda?
P:nie !!! a teraz ide do siebie- powiedział i oddalił się od dziewczyn
A: oszalałeś!! tak oszalałeś - krzykneła udajac ,że mdleje na sofę
L; co to za Miranda?
A: to taka biedna wieśniara i prostaczka, ty wiesz jak ona wyglada ma czerwone włosy jak klaun. Ubiera się w lumpeksach i mieszka w jakiejś piwnicy.
L: uuu plebs spoleczny- pow i zrobiła mine przypominająca obrzydzenie
A: właśnie ona robi mu pranie mózgu
L: musimy coś zrobić bo ona zaciągnie go przed ołtarz ,i zabierze ci majątek bo pewnie leci na kase
A: o nie!! o nie!!! gdzie moje pastylki jak trudno jest być mną, ona moją szwagierką niedoczekanie dla niej, moich pieniedzy napewno nie dostanie ani grosza
L: to co robimy?
A: niewiem ale coś wymyśle, ona go nie omota nie bede miała za szwagierką kogoś kto się nie umie ubrać i nie ma manier , zero dobrego wychowania
L: a jest ładna?
A: a widziałas kidedyś świnie?
L: tak
A: ona tak wygląda -powiedziała a obie dziewczyny pogrążyły się w ironicznym smiechu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dulcemaria4
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:35, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
super ciekawa nawet ta historia z tych kilku rozdziałów czekam na następny rozdzial
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Administrator
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:09, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
4.Rozdział *4*
Był środek nocy Miranda spała jak zabita ,snił jej się ( wiecie kto ). Lecz piękne wyobrażenia przerwało cichę pojękiwanie. Przetarła oczy nasłuchując hałasu, nagle zdała sobie sprawe, że to jej mama. Przestraszyła się i podeszła bliżej. Od kiedy Elena zachorowała kobiety spały w 1 pokoju ,dzięki temu czerwonowłosa mogła mieć mame na oku.
M: mamusiu co ci jest, źle się czujesz? - zaptyała z troską i klękneła przed łóżkiem mamy
Elena wyglądała bardzo źle, miała wysoką gorączkę była blada i spocona, w dodatku doszły drgawki kobieta nie reagowała na słowa córki. Jedyna co zostało to wezwać karetkę. Miranda starała się trzymać nerwy na wodzy w końcu nie pierwszy raz jej mama dostaje ataku nocą, była przezwyczajona.
Leczy gdy Elena straciła kontakt z rzeczywistościa, czerwoniowłosa przestraszyła się, tylko jak tu wezwać karetkę skoro odcieli im telefon.
- myśl Mirando, myśl
- wiem! ! !
Czerwonowłosa niczym torpeda wybiegla przed dom. Po co? otuż na podwórku jest butka telefoniczna. Pogotowie przyjechało w ciagu 10 minut, zbiegli się sąsiedzi. Dwie znajome Eleny pocieszały zapłakaną Mirandę a ona czuła się okropnie potrzebowała teraz kogoś bliskiego, kogoś kto ją pocieszy powie ,że wszystko będzie dobrze , potrzebowała... Pabla. Zadzwoniła do przyjaciela 1 sygnał nie odbiera, 2 sygnał równiez nie odebrał, 3 sygnał nareszcie
P: hallo - usłyszała zaspany głos w słuchwace
M: Pablo przyjedź do mnie błagam- płakała do słuchawki
P: maleńka co się stało? - zapytał z przejęciem
M: moja mama...gorzej się poczuła...i...zabrało ją pogotowie, potrzebuje cie
P: zaraz będę - poeiedział i odłorzył suchawkę
Ubrał się w pośpiechu i po 10 minutach pocieszał zrozpaczona przyjaciółkę.
P: spokojnie kochana wszystko będzie dobrze
M: Pablo ale ona tak ,źle wyglądała ja się przestraszyłam...obiecaj ,że wszystko będzie dobrze
P: ciiiiiiii nie zamartwiaj się na zapas, zawioze cię do szpitala
M: dobrze a która godzina?
P: po 10
M: dziekuje, że przyjechałeś
P: nie musisz mi dziękować jedźmy już - powiedział i razem z czerwonowłosą ruszyli do samochodu
Całą drogę przemilczeli w aucie było słychac tylko warkot silnika i cichy płacz dziewczyny. Po przybyciu do szpitala poszli do lekarza
M: przepraszam panie doktorze, przed chwilą przywieziono tu moja mamę
L: jak się nazywa?
M: Elena Ray
L: tak nie mam dobrych wieści
M: dlaczego, niech pan mowi bo zwariuje
L: prosze się uspokoich pani nerwy na nic się tu zdadzą
M: jak ja mam się uspokoic gdy moja mama...
P: spokojnie Mirando., doktorze co z Eleną?
L: jej stan jest ciężki ale stabilny, lecz musimy przeprowadzić kosztowną operację bo jej serce pomału przestaje funkcjonować
M: jaką operację ile ona kosztuje?
L: to operacja na otwarytm sercu nosi nazwę by-passu (czytaj. bajpasu_ niewiem czy to się tak pisze) i kosztuje 15 tysiecy
M: ile???
L: bedzie pani miała taka sumę?
M: nie, niemam tylu pieniedzy
L: niech pani pomyśli może ktoś z rodziny, albo znajomi mogli by pani pożyczyć tu chodzi o życie pani mamy
M: nie mam rodziny nikt mi nie pożyczy, moja mama umrze !!! - powiedziała i wybuchła płaczem popadając w ramiona Pabla
P: jezeli wpłacimy te sume , kiedy zoperujecie pania Ray?
L: teraz
P: dobrze ja pokryje koszyt tej operacji
M: co!!!
L: dobrze idę przygotować pacjętke do zabiegu- -powiedział i odszedł
M: Pablo ale...
P: żadne ale tu chodzi o zycie twojej mamy
M: Pablo to sporo kasy niewiem kiedy ci oddam
P: nie myśl taraz o tym , dobrze
M: dziekuje -powiedziała i mocno wtuliła sie w ramiona chłopaka
P: przepraszam ale puścisz mnie musze wypisać czek
M: a no tak -powiedziała i zwolniła uscisk
Lekaże rozpoczeli zabieg ktory trwał już 5 godzinę. Miranda siedziała wtulona w chłopaka na korytarzu przed sala operacyjną.
M: czemu to tak długo trwa?
P: spokojne to trudny zabieg i pochłania dużo czasu
M: ale 5 godzin?
P: gdyby coś było nie tak to by nas powiadomili , spokojne -powedział i pocałował ja w czułko
Miranda usmiechnela się w tej chwili z sali wyszedł lekarz
M: i co doktorze?
L: wszystko poszło zgodnie z planem bez komplikacji prosze się uspokoić wszystko będzie dobrze
M: dziękuje panu
L: to moja praca , niech narzeczony zabierze panią do domu , proszę odpoczać i przyjechąć jutro po obchodzie
M: nie mogę
P: zabiore ją, dziękujemy doktorze dobranoc
L: dobranoc- powiedział i odszedł
P: no zbieramy się
M: nie
P: spreciwiasz się narzeczonemu
M; to nie jest zabawne
P: bez dyskusji zabieram cię z tad , przyjedziemy jutro po obchodzie tak jak mówił pan doktor
M: dobrze pojade bo nie chcę się kłucić
P: grzeczna dziewczynka
Miranda prawie całą drogę przespała, gdy byli na miejscu , Pablo delitatnie obudził Mirandę
M: co!!!...gdzie...jak...moja mama...?
P: spokojnie jesteśmy na miejscu
M: tak...zasnełąm?
P: tak choćmy do domu jest póżno
M: okej
Para wysiadła z samochodu. Miranda rozejrzała się w około i ku jej żdziwieniu nie była pod swoim domem była pod domem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|